- Wydaje mi się, że na mundialu nie tyle zawodzą faworyci, co inne drużyny, niżej notowane grają dobrze - mówi były mistrz świata dwóch kategorii wagowych. - Weźmy mecz Hiszpanii z Hondurasem. Na tle dobrych zawodników człowiek się mobilizuje, ale jakoś nasi piłkarze tak dobrze przy Hiszpanach się nie prezentowali - podkreśla Michalczewski. Popularny "Tygrys" zwraca uwagę na sporą liczbę niespodzianek. - Jest ich bardzo dużo jak na fazę grupową. Widać, że świat idzie do przodu. Zespoły, które do tej pory nie były faworytami pracują nad sobą i taka Szwajcaria potrafi z Hiszpanią wygrać - dodaje. Mimo falstartu na początek mundialu Michalczewski nie skreśla mistrzów Europy. - Hiszpanie to moi faworyci, ale liczę też na Brazylię, Argentynę i naturalnie na Niemców. Teraz mamy niespodzianki, ale myślę, że do finału i tak dojdą najlepsi - zaznacza "Tygrys". Wśród faworytów nie widzi natomiast miejsca dla Anglików. - Mają bardzo dobrych piłkarzy, ale nie mają zespołu - wyjaśnia. Inaczej niż Hiszpanie mistrzostwa rozpoczęli Niemcy. Podopieczni Joachim Loewa po rozgromieniu w świetnym stylu Australii 4-0, przegrali z Serbią 0-1 i nie są pewni awansu do 1/8 finału. - Widocznie za bardzo się wyluzowali po pierwszym meczu - mówi Michalczewski. - Taki błąd mogą popełnić debiutanci, ale nie spodziewałem się tego po Niemcach. Chyba za wysoko i za łatwo wygrali z Australią. Na psychikę im to źle wpłynęło, ale potem zostali spoliczkowani i sprowadzeni na ziemię. Powinni teraz już grać normalnie, zwłaszcza, że prezentują ładniejszą piłkę niż dawniej - dodaje "Tygrys". Byłego mistrza świata wagi półciężkiej i cruiser poprosiliśmy jeszcze o wskazanie króla strzelców mundialu. - Stawiam na któregoś z Hiszpanów. Grają fajnie, mają styl, dużo strzelają na bramkę. Niech będzie David Villa - typuje Michalczewski. Zobacz wyniki i tabelę fazy grupowej MŚ w RPA a także plan relacji na żywo z mundialu w INTERIA.PL!