Fuechse, czyli "Lisy" to zespół środka tabeli. Loewen, czyli "Lwy" walczą o udział w Lidze Mistrzów. "Lisami" są Michał Kubisztal i Bartłomiej Jaszka. Polskie "Lwy" to Karol Bielecki, Grzegorz Tkaczyk i Sławomir Szmal. Bukmacherzy za zwycięstwo Szmala i spółki płacili 10 groszy za złotówkę. Za tyle samo postawione na berlińczyków przebicie było siedmiokrotne. W dodatku dwa punkty "Lwom" były potrzebne jak tlen, bo walczą o kwalifikacje do Champions League. Wcześniej stracili trzecie miejsce na rzecz Flensburga, czwarta lokata da im udział w europejskiej elicie tylko wtedy gdy Puchar Europy zdobędzie THW Kiel (Final Four z Barceloną, Ciudad Real i Czechowskimi Niedźwiedziami zostanie rozegrana w najbliższy weekend w Kolonii). Teraz nie tylko mogą zapomnieć o podium, ale mogą spaść nawet na piąte lub szóste miejsce. Goniące ich Goeppingen i Gummersbach tracą do nich odpowiednio 1 i 2 punkty. Czwarte miejse na wagę złota! - Niektórzy widać nie zrozumieli, że czwarte miejsce też może być dla nas na wagę złota - mówił po meczu menedżer "Lwów" Thorsten Storm. - To był nie tylko krok wstecz, ale wielki znak zapytania nad sensem całego sezonu - dodał. Jednym z bohaterów niedzielnego meczu był Michał Kubisztal, który zdobył aż osiem bramek dla Berlina, czyli jedną czwartą. Cztery gole dorzucił Bartłomiej Jaszka. Z drugiej strony Sławomir Szmal był bezradny przy atomowych rzutach Polaków, nie zachwycił Karol Bielecki (2 gole), a najlepszym graczem gospodarzy był Grzegorz Tkaczyk (6 bramek). Jednego gola dla gości zdobył Holender Mak Bult, który od nowego sezonu będzie graczem mistrza Polski Vive Targów Kielce. Szok w Hamburgu Rhein Neckar Löwen, jedna z najbogatszych drużyn Europy, przegrywają w tym sezonie wszystko co można. Odpadli z Ligi Mistrzów, przegrali w finale Pucharu Niemiec i co rusz zawodzą w Lidze. Po takich wpadkach można jednak do nich przywyknąć, ale co mają powiedzieć kibice w Hamburgu? Liderujący przez większą część sezonu HSV z braćmi Marcinem i Krzysztofem Lijewskimi właśnie stracił - najprawdopodobniej - mistrzostwo Niemiec. W meczu na szczycie z THW Kiel hamburczycy przegrali we własnej hali 31:33 i dwie kolejki przed końcem tracą do siódemki z Kilonii punkt, którego obrońcy tytułu nie mają już tak naprawdę gdzie zgubić. W hicie Bundesligi Marcin Lijewski zdobył jednego gola, a jego młodszy brat trafił dwa razy. Z innych Polaków w najsilniejszej lidze świata punktowali Michał Jurecki i Tomasz Tłuczyński dla TuS Nettelstedt Luebbeck - 7 i 3 gole (Artur Siódmiak jest kontuzjowany) w wygranym meczu w Ballingen 36:29.