We wtorek "Biało-czerwone" pokonały w dobrym stylu Belgijki 3:1 i przedłużyły swoje szanse na awans do półfinału ME. Droga do wymarzonej strefy medalowej jest jednak nadal wyboista. Gospodynie turnieju muszą wygrać jeszcze z Rosją i Bułgarią. Ciężki i, wszystko na to wskazuje, że kluczowy będzie środowy pojedynek ze "Sborną". O sile tego zespołu nikogo nie trzeba przekonywać. Rosjanki od lat należą do ścisłej światowej czołówki i trzeba wznieść się na wyżyny swoich umiejętności, żeby je pokonać. Pierwszoplanową postacią tego zespołu jest Jekaterina Gamowa. Mierząca 202 cm wzrostu siatkarka decyduje o sile ataku "Sbornej". W trudnych sytuacjach Rosjanki nie silą się na poszukiwanie niekonwencjonalnych rozwiązań tylko posyłają piłkę do Gamowej, a ona zazwyczaj nie zawodzi. Nie należy także zapominać o innych rosyjskich siatkarkach, prezentujących światowy poziom. Wystarczy wspomnieć o Tatianie Koszelewej czy Marii Borodakowej. Atutami rosyjskiego zespołu są bez wątpienia atak i blok. Jednak znakomite warunki fizyczne Rosjanek pomocne na siatce, przeszkadzają im w obronie. Wysokim Rosjankom ciężko "zebrać" się w defensywie i tutaj mają słaby punkt, który warto wykorzystać. - Widzimy pewne mankamenty w grze Rosjanek - mówił drugi trener reprezentacji Polski Piotr Makowski. Polki ustępują warunkami fizycznymi Rosjankom i dlatego powinny wykazać się mądrością w ataku oraz boiskowym cwaniactwem. Anna Barańska i jej koleżanki na pewno to potrafią. Trzeba tylko pokazać to na boisku. W meczu z Belgią "Biało-czerwone" ryzykowały zagrywką i ryzyko się opłaciło. Ten element będzie odgrywał znaczącą rolę również w konfrontacji z mistrzyniami świata. Serwis naszych siatkarek chwaliła libero reprezentacji Belgii Marta Szczygielska. - Jeśli zagrywka Polek będzie równie dobra w starciu z Rosją, to mają duże szanse na zwycięstwo - stwierdziła Szczygielska. Rosjanki wygrały wszystkie dotychczasowe mecze podczas mistrzostw Europy w Polsce. Jednak Belgijki i Hiszpanki pokazały, że można z tym zespołem powalczyć. - Nie ulega wątpliwości, że spotkanie ze "Sborną" będzie wielkim testem - stwierdził Makowski i oby Polki ten egzamin zdały z wynikiem pozytywnym. Podczas meczu z Belgią na ławce trenerskiej zabrakło Jerzego Matlaka, który czuwał w szpitalu przy chorej żonie. Jeszcze nie wiadomo, czy Matlak poprowadzi Polki w dzisiejszym spotkaniu. Robert Kopeć, Łódź Polska - Rosja, środa godz, 17.30 Przypuszczalne składy: Polska: Milena Sadurek-Mikołajczyk, Aleksandra Jagieło, Agnieszka Bednarek-Kasza, Joanna Kaczor, Anna Barańska, Katarzyna Gajgał, Mariola Zenik (libero). Rosja: Maria Żadan, Maria Borodakowa, Tatiana Koszelewa, Jekaterina Gamowa, Jelena Murtazajewa, Anna Makarowa, Jekaterina Kobieszowa (libero). CZYTAJ TAKŻE: Barańska: Zwycięstwo dedykujemy trenerowi Makowski: Dziewczyny pokazały charakter