"Cieszę się, że Polska jest pana kolejną ojczyzną. Cieszę się, ponieważ pan przebywa w niej długie lata, żyje wśród nas, bardzo dobrze nas poznał. W związku z tym to nie jest decyzja chwili, jest ona dobrze przemyślana" - podkreślił w trakcie piątkowej uroczystości w Krakowie wojewoda małopolski Jerzy Miller, przekazując piłkarzowi zaświadczenie. Wojewoda małopolski dostał w prezencie od piłkarza koszulkę Wisły, zaś zawodnik wyszedł z sali bogatszy o bukiet pięknych, biało-czerwonych kwiatów. "Starania o obywatelstwo Polski zacząłem dwa lata temu, kiedy pojawił się pomysł abym grał w reprezentacji tego kraju" - powiedział Cantoro. Potem jednak okazało się, że nie może on grać w piłkarskiej drużynie Polski (grał w reprezentacji młodzieżowej Argentyny), jednak wiślak nie żałuje, że został Polakiem: "Jestem szczęśliwy, że otrzymałem paszport Polski." Przed przybyciem do Polski Cantoro nie wiedział, że stąd pochodzi jego pradziadek. Dziadek jego matki - Bazyli Wolczak - urodził się w 1901 roku w Galicji, skąd w 1915 roku wyemigrował do Argentyny; tam urodziła się babcia piłkarza, Rosa (jak i on sam). W Polsce podobają się mu głównie... ludzie: "Ja mam bardzo dobre kontakty z krakowianami, czy ludźmi w klubie. Zresztą ja tu się czuję jak w domu." Cantoro nie postanowił czy zwiąże się krajem nad Wisłą już na całe życie: "To nie zależy tylko ode mnie. Głos w tej sprawie ma też moja żona i dzieci. Mam jeszcze półtora roku kontraktu z Wisłą i nie wiem co będzie dalej." Zawodnik "Białej Gwiazdy" języka polskiego nauczył się bez korepetycji czy specjalnych kursów: "Sam nauczyłem się go przy pomocy kolegów z drużyny. Ten język nie jest jednak łatwy." Prezydent Polski Lech Kaczyński nadał obywatelstwo Polski Maru Cantoro postanowieniem z dnia 23 kwietnia 2008 r. Piłkarz Wisły Kraków posiada też obywatelstwo argentyńskie i włoskie. Cantoro w polskiej lidze (Wiśle) zadebiutował w 2001 r. Wraz z "Białą Gwiazdą" zdobył mistrzostwo Polski 2003, 2004, 2005 i 2008, a Puchar Polski - w 2002 i 2003 r. 17 kwietnia obywatelstwo polskie otrzymał brazylijski piłkarz, Roger Guerreiro, grający w Legii Warszawa, który jednak polski język zna zdecydowanie gorzej od wiślaka.