- Byłem znieważany. Grożono mi śmiercią. Byłem nękany nawet wtedy, gdy po prostu spacerowałem po mieście - opowiedział Edu, który piłkarzem Glasgow Rangers został w 2008 roku. Debiut reprezentanta USA w szkockim zespole przypadł akurat na tzw. "Old Firm Derby", czyli mecz Celtiku z Rangersami. - Swój pierwszy mecz zagrałem na Celtic Park. Krzyczano na nas z trybun i rzucano w nas różnymi rzeczami. Poleciał nawet telefon komórkowy - wspominał Edu. Dodał jednak, że napięta atmosfera jedynie mobilizowała go do lepszej gry. O tym, w jak bardzo burzowe relacje panują między katolickimi fanami Celtiku i protestanckimi sympatykami Rangersów, słyszy się często. Kochany przez jednych, ale znienawidzony przez drugich jest znany na Wyspach ze swojej religijności Artur Boruc.