"Mamy zespół jaki mamy i nic tutaj nie zmienimy" - powiedział Matlak na oficjalnej stronie internetowej PlusLigi Kobiet. "Okazuje się, że liczyć można tylko i wyłącznie na te zawodniczki, z którymi zaczynaliśmy przygodę w szwajcarskim Montreux. One cały czas grają, grają na pewnym określonym poziomie. Może Lena Dziękiewicz dołączy do zespołu jak wzmocni formę fizyczną bo nie ma już kogo powołać. Koniec tego tematu. Trzeba oprzeć się na tych dziewczynach, które były od początku. One są widoczne i robią postępy. Można to doskonale zauważyć np. na Katarzynie Gajgał, Joannie Kaczor czy Annie Woźniakowskiej, która zagrała świetnie z Chinami w World Grand Prix. Problemem tego zespołu jest to, żeby był cały czas taki, jak w meczu z Chinkami. Gdyby tak było, to moglibyśmy być spokojni o jakość naszego występu w mistrzostwach Europy" - dodał selekcjoner biało-czerwonych. Z powodu kontuzji w mistrzostwach Europy nie wystąpi kilka kluczowych zawodniczek m.in. Katarzyna Skowrońska-Dolata, Anna Podolec, Katarzyna Skorupa, Kamila Frątczak, Joanna Mirek. Przez dwa tygodnie w Szczyrku będzie trenować osiemnaście zawodniczek. "Od pierwszych zajęć będziemy mogli przygotowywać się pod mecz z Holenderkami w mistrzostwach Europy, szczegółowo z konkretami. Zastanawiać co i jak, na którą zawodniczkę serwować. Materiału zebrało się sporo. Od czerwca rozegraliśmy coś ze dwadzieścia meczów. W WGP z ostatnich czterech wygraliśmy trzy i to jest jakiś optymistyczny prognostyk" - stwierdził Matlak.