W środę Walter Tamar odbył dwugodzinną rozmowę z przedstawicielami klubu z Katalonii. Jej wyniki nie są znane, ale można odnieść wrażenie, że sprawa transferu na Camp Nou nie upadła. Wcześniej Mascherano nie krył zadowolenia, z dumą przyjmując informacje o zainteresowaniu Barcelony. Tymczasem menedżer The Reds, Rafael Benitez jasno określił, że zgody na transfer nie będzie. W zeszłym tygodniu hiszpański szkoleniowiec oznajmił, że żadna suma go nie przekona, nawet pojawiające się w mediach 50 milionów funtów. Nie jest jednak wykluczone, że katalońscy działacze znajdą sposób, by przekonać Beniteza - w ramach wymiany za Mascherano są gotowi oddać na Anfield Road defensywnego pomocnika, Yayę Toure.