Kontrakt z mistrzami Polski Bult podpisał jeszcze trakcie poprzedniego sezonu. Miał być zmiennikiem Mariusza Jurasika na prawym rozegraniu i rywalizować o miejsce w zespole z Mateuszem Zarembą. Po okresie przygotowawczym jego sytuacja nie wyglądała jednak różowo. Nieoficjalne informacje mówiły o rozczarowaniu Holendrem w sztabie szkoleniowym kieleckiej siódemki. Miał stanowić zagrożenie rzutowe z drugiej linii i wzmocnić kielecką obronę. Jednak ponoć w defensywie zawodził, a w ataku jego przebłyski polegały tylko na podaniach do kołowego. W sytuacji, gdy kadra mistrzów Polski liczyła 20 zawodników jasnym było, że ktoś będzie musiał odejść. Niewielu spodziewało się jednak, że Bogdan Wenta skreśli Bulta. Zawodnik poprzednie siedem lat grał w najsilniejszej lidze świata, Bundeslidze, a do Kielc trafił z zespołu Füchse Berlin. Prezesa klubu Bertusa Servaasa czekała trudna rozmowa ze swoim rodakiem. I to kolejna, bo wcześniej musiał powiedzieć Bartoszowi Konitzowi, Polakowi z holenderskim paszportem, że musi szukać nowego klubu. Równie dużym zaskoczeniem jest inna decyzja kadrowa Wenty - pozostawienie w drużynie młodego Damiana Kostrzewy. Ten 22-letni lewoskrzydłowy trafił do Kielc z rozwiązanego AZS AWFiS Gdańsk, z zapowiedzią, że najprawdopodobniej zostanie wypożyczony do innego klubu by nabrał doświadczenia. Tym bardziej, że w drużynie jest czwartym graczem na lewe skrzydło, za Mateuszem Jachlewskim, Witalijem Natem i Rafałem Glińskim. Tymczasem w okresie przygotowawczym spisywał się na tyle dobrze, że przebojem został w kadrze. Jego pozycja jest mocniejsza nawet od etatowego kadrowicza Mateusza Jachlewskiego, który od zarządu dostał miesiąc na przekonanie do swoich umiejętności. Jeśli nie poprawi swojej gry, odejdzie z Kielc. Ważą się też losy pozyskanego z MMTS Kwidzyn Michała Adamuszka. Po przyjściu do Vive Targów Kielce Michała Jureckiego jest on trzecim graczem na lewe rozegranie, bo po operacji barku szybko do zdrowia wraca Paweł Podsiadło.