W sezonie 2008/2009 Gortat zarabiał w Orlando Magic "tylko" 711 tysięcy dolarów. Jeśli spekulacje się potwierdzą, to Gortat byłby najlepiej zarabiającym polskim koszykarzem w historii NBA. Do tej pory najwyższy kontrakt podpisał Cezary Trybański. Zawarta w lipcu 2002 roku trzyletnia umowa z Memphis Grizzlies opiewała na 4,8 miliona dolarów. Kariera Gortata nie przypomina jednak w niczym losów Trybańskiego, który w Memphis, Phoenix Suns, New York Knicks i Chicago Bulls łącznie wystąpił w 22 meczach i zdobył w sumie 15 pkt, 15 zbiórek i 7 bloków. Analiza Sheridana ukazała się na opiniotwórczej stronie internetowej espn.com 24 godziny przez piątym meczem wielkiego finału NBA Orlando Magic kontra LA Lakers. "Jeziorowcom", którzy prowadzą 3-1, potrzebne jest już tylko jedno zwycięstwo, by po raz 15 w historii klubu sięgnąć po mistrzowskie pierścienie. Gortat, jako rezerwowy Magic, wchodzący gdy gwiazda klubu z Florydy Dwight Howard miała kłopoty z faulami, zdobył 239 punktów, co daje średnio 3,8 pkt. Polak zebrał także 286 piłek pod tablicami - miał średnio w meczu 4,5 zbiórki. Sheridan uważa, że 25-letni Polak, mimo braków - problemy z rzutem z półdystansu - jest dobrą inwestycją na przyszłość. Za Gortatem przemawiają ostatnie postępy oraz, jak to określił Sheridan, "etyka pracy".