Faworytem spotkania są podopieczni 39-letniego rockmana Slavena Bilica, którzy w fazie grupowej nie mieli sobie równych. Trzy wygrane, w tym z Polską (1:0) dodały pewności siebie piłkarzom z Chorwacji, którzy otwarcie mówią już o półfinale. "Ćwierćfinał nigdy nie był naszym celem, a czymś oczywistym, chcemy zajść znacznie dalej. Nie lekceważymy naszych przeciwników, ale zdajemy sobie sprawę z tego, że jesteśmy od nich znacznie lepsi" - stwierdził szkoleniowiec Chorwatów. Turcy po sensacyjnym wyeliminowaniu Czechów (3:2) wybiegną na boisku w mocno osłabionym składzie. Z podstawowej jedenastki może zabraknąć aż siedmiu piłkarzy. "Nie możemy nic zrobić. Kontuzje i kartki wyeliminowały mi pół drużyny, ale w ich miejsce wstawię prawdziwe lwy, które godnie ich zastąpią" - podkreślił selekcjoner Fatih Terim. - Szczęśliwy jest trener, który ma w zespole takiego piłkarza jak Servet. Wszystko go boli, ale pali się do gry - dodał turecki szkoleniowiec.