- Po prostu z różnych względów Małysz do niedawna nie miał możliwości pokazać, no co go stać. Kiedy wreszcie można było skakać w sprawiedliwych warunkach, osiągnął wyniki, na jakie zasługuje - dodał Kojonkoski. Zdaniem szkoleniowca reprezentacji Norwegii Małysz jest głównym faworytem zbliżających się mistrzostw świata. - I to zdecydowanym! Tej klasy zawodnik, mający tak wielkie doświadczenie, nie powinien mieć w Japonii kłopotów z rywalami. Jeśli tylko pogoda nie wypaczy wyników japońskich konkursów, Adam będzie miał medal. Jeśli utrzyma tę wysoką formę, będzie również głównym kandydatem do zwycięstwa w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, choć jako trener Jacobsena może nie powinienem tego mówić - podkreślił. - Po ostatnich konkursach sytuacja w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata bardzo się wyrównała. A przecież po mistrzostwach w Japonii czeka nas jeszcze 7 konkursów, będzie 700 punktów do zdobycia. Zapowiada się ekscytująca walka między Andersem Jacobsenem, Gregorem Schlierenzauerem i Adamem Małyszem. Kryształową Kulę za zwycięstwo dostanie zawodnik naprawdę najsilniejszy w całym sezonie - stwierdził Kojonkoski.