- Pierwsze skoki były dużo lepsze. Teraz jestem na etapie 80 skoków i teraz właśnie może przyjść lekki dołek. Mam nadzieję, że będzie on naprawdę lekki. Po pierwszym starcie na pewno wszystko się rozkręci - powiedział Adam Małysz w rozmowie z Sebastianem Szczęsnym z RMF FM. Adam co możesz powiedzieć o nowych nartach, które miały Cię nosić dwa, czy trzy metry dalej? - To jest nieprawda. Mam normalne narty. Testowałem w lecie te z przesuniętym środkiem ciężkości, aby spróbować czy lewa narta będzie mi lepiej służyła. Okazało się, że ta narta wcale lepiej nie funkcjonowała i wróciłem do tych nart, które mają środek ciężkości wyrównany. A co z nowymi kombinezonami? - Kombinezony się zmieniły. Nie ma tego kroku w nogach, nie ma tego luzu, który był w niektórych miejscach. Teraz jest wszystko dopasowane i wielu zawodnikom ciężko jest się do nich przyzwyczaić. Jak przystosowałeś się do warunków pogodowych panujących w Kuusamo? - Jak tu przylecieliśmy i wyszliśmy z samolotu, to tutaj było minus 25 stopni. Był to dla nas wielki szok, bo u nas było plus 10, a tu taki mróz i wydawało się, że nie przeżyjemy. Później z dnia na dzień ta temperatura podnosiła się. Ciężko jest skakać w takich mrozach, bo po dwóch czy trzech skokach zaczynają się odmrażać ręce i nogi. Czy podglądasz rywali? Widziałeś jak skaczą? - We wtorek skakaliśmy z Austriakami, a w środę z Finami. Muszę powiedzieć, Finowie są w bardzo dobrej formie, bo wszyscy równo i daleko skakali. Z Austriaków wyróżniał się Thomas Morgenstern, który skakał naprawdę bardzo daleko. Dobrze skaczą również Rosjanie z Wasiliewem na czele. Nie widziałem jeszcze Niemców, ale słyszałem, że Sven Hannawald dobrze skakał. Czy odczuwasz tremę przed piątkowym konkursem? - Każdy ma tremę. Każdy przed zawodami ją czuje. Jest ona również potrzebna, ale może nie w nadmiarze. Jesteś raczej spokojny, czy denerwujesz się? - Jestem spokojniejszy niż w pierwszych sezonach, kiedy odnosiłem sukcesy. Do tego dochodzą oczekiwania, które są coraz większe z sezonu na sezon, a nie jest to łatwe, bo utrzymać się w wysokiej formie jest naprawdę trudno.