- Jest wyjątkowy. Przypomina góry i wodne fale. Ciężki okropnie, ale unikatowy - opisał olbrzymi srebrny krążek i dodał - "po ośmiu latach mogłem znowu stanąć na olimpijskim podium i odebrać medal. To jest coś niesamowitego". Małysz po konkursie nie miał nawet czasu na obejrzenie swoich skoków. - Zdążyłem jedynie odebrać 96 sms-ów, które dostałem z gratulacjami. Popłakałem się przy nich po raz kolejny, ale nie dałem rady odpisać. Tylko je "przekartkowałem" i wskoczyłem pod prysznic. A potem już musiałem jechać na dekorację - powiedział. Najbardziej ucieszył się wiadomością od kuzyna Sylwka. - Ale nie wiem, czy mogę to otwarcie zacytować, bo zawierał brzydkie słowa, ale był bardzo sympatyczny. To jest mój odwieczny fan i wiele radości sprawił mi ten sms - przyznał wicemistrz olimpijski. Po namowach dziennikarzy Małysz się jednak ugiął i zacytował: "Kur... Adam, nie wiem co mam ci powiedzieć. Zaje...". Podczas igrzysk po zakończeniu konkurencji zawodnicy stają na podium, ale nie otrzymują medali tylko kwiaty. Dekoracje odbywają się każdego dnia wieczorem w Whistler Medals Plaza w centrum miasta. Są to bardzo starannie przygotowane uroczystości. Występują znane zespoły muzyczne i taneczne, a przed sceną zbiera się kilka tysięcy osób. W sobotę na najwyższym stopniu stanął Szwajcar Simon Ammann, a na najniższym Austriak Gregor Schlierenzauer. Czytaj także: CZYTAJ RÓWNIEŻ: Tak Adam Małysz wywalczył 9. medal zimowych IO dla Polski! Adam: Nawet Radio Maryja mnie mobilizowało Adam: Pora na walkę o "złoto"! Adam! Skacz do końca świata i o jeden dzień dłużej! Adam Małysz wciąż jest wielki! Wszystko, co chcielibyście wiedzieć na temat Orła z Wisły! Prezydent Kaczyński pogratulował Małyszowi