Austriacki menedżer zawodnika z Wisły powiedział natomiast, że mamy do czynienia z osobistą kampanią prezesa związku Pawła Włodarczyka przeciwko niemu i najlepszemu polskiemu skoczkowi. W hotelu Gołębiewski w Wiśle Małysz zaprzeczył pogłoskom jakoby miał kiedykolwiek zamiar zmienić barwy narodowe. - Jestem Polakiem i chcę skakać tylko dla Polski - wyjaśnił dwukrotny medalista olimpijski z Salt Lake City. - Jeśli nie uda się dogadać z PZN, to zakończę karierę - stwierdził Małysz, dodając, że drażni go to, iż prezes PZN po zawodach podchodził i mówił, że jest dobrze, a następnie krytykował sytuację w rozmowach z dziennikarzami. Edi Federer natomiast przypomniał, że gdy jego firma zaopiekowała się Małyszem, nie było jeszcze sukcesów. - Czasami jest mi wstyd za to co się dzieje w PZN. Prezes Włodarczyk zamiast porozmawiać z nami o swoich zamierzeniach najpierw informuje media, a ja dowiaduję się za pośrednictwem dziennikarzy. Tak nie powinno być. Może trzeba założyć Polski Związek Skoków Narciarskich? To byłoby lepsze dla wszystkich - powiedział Małysz. - Ja chcę zajmować się tylko skakaniem i trenować razem z chłopakami z drużyny, których bardzo lubię, ale przez ten cały szum musiałem zwołać tę konferencję prasową, żebyśmy mogli z Edim przedstawić swoje stanowisko. Do tej pory milczeliśmy - dodał Małysz. - Edi Federer i Heinz Kuttin płacą z własnej kieszeni, abyśmy jak najszybciej mieli np. nowe kombinezony, bo tylko w takim wypadku można konkurować ze światową czołówką - tłumaczył polski skoczek. - PZN twierdzi, że jest mi w stanie zapewnić takie same warunki finansowe za reklamy na kombinezonie, jakie mam w tej chwili, ale jak mam w to wierzyć, jeżeli od trzech lat związek zalega mi z pieniędzmi za umowę z Pocztą Polską. Podobnie jest z Mateuszem Rutkowskim, który nie dostał pieniędzy za mistrzostwo świata juniorów z zeszłego roku - dodał Małysz. Małysz zapowiedział, że wkrótce chce wziąć udział w spotkaniu zarządu PZN i przedstawić swoje uwagi. Zapowiedź taka padła podczas rozmowy z dziennikarzami już po zakończeniu konferencji prasowej. "W końcu porozmawiamy jak dorośli ludzie" - powiedział zawodnik.