- Czuć już smak podium. Troszkę jeszcze brakuje, ale jestem zadowolony. Przede wszystkim dlatego, że poznałem tę skocznię - powiedział Małysz na antenie TVP Sport po zawodach na olimpijskiej skoczni. - W czwartek do Polski przylatuje Hannu Lepistoe, by uzgodnić warunki współpracy z PZN. Trochę też potrenujemy, bo do Sapporo nie lecę - zdradził swoje najbliższe plany skoczek z Wisły. Polak będzie najprawdopodobniej trenował pod okiem fińskiego szkoleniowca w Wiśle albo w Szczyrku. Cel to mistrzostwa świata w Libercu.