Porażki oznaczają, że Polacy mają niewielkie szanse na udział w pekińskich igrzyskach. - Może tak się zdarzyć, że zawodnik, który uplasuje się na 17. pozycji również pojedzie do Chin. Dlatego jest jeszcze o co walczyć - powiedział trener reprezentacji Stefan Dryszel. O dużym pechu może mówić Błaszczyk, który już trzy razy grał w turnieju olimpijskim (1996, 2000, 2004). - Miał dwa meczbole w spotkaniu z Apolonią. Przy stanie 10:9 w siódmym secie zabrakło zaledwie kilku milimetrów, aby piłka po uderzeniu rywala nie trafiła w stół. Wcześniej, w szóstej odsłonie Lucek prowadził 4:0. W momencie, kiedy było już blisko, zabrakło Błaszczykowi spokoju - dodał szkoleniowiec. Kolejnymi przeciwnikami Polaków będą: Norweg Geir Erlandsen (Wang Zeng Yi) i Walijczyk Adam Robertson (Błaszczyka). W przypadku zwycięstw Polacy grać będą dalej w zawodach, o miejsca 17-24. Z turniejem pożegnał się Daniel Górak, który poniósł drugą z rzędu porażkę, tym razem z Chorwatem Roko Tosiciem 1:4 (11:4, 6:11, 4:11, 7:11, 10:12).