- Dziś mam trzy dedykacje. Pierwszą dla Jerzego Matlaka i jego żony. To jego medal. Drugą dla chłopaków, którzy po zdobyciu mistrzostwa Europy nie zapomnieli o nas i obiecali trzymać kciuki. A trzecią dla tych, którzy uważają, że ja się tu lansowałem. Trzeba być idiotą, żeby budować swoją pozycję na czyimś nieszczęściu - powiedział na konferencji prasowej drugi trener reprezentacji Polski Piotr Makowski, który zastępował Jerzego Matlaka na ławce trenerskiej. - Niewiele osób w nas wierzyło. Wiem, że byli tacy, którzy trzymali za nas kciuki. Stworzył się fajny zespół - podkreślił asystent Jerzego Matlaka. - Nam zabrakło dziś sił, a Polki pokazały zdecydowanie wyższą jakość gry. Na ich medal zasłużyła także niesamowita publiczność. To bardzo dobre dla siatkówki - ocenił trener reprezentacji Niemiec Giovanni Guidetti. Robert Kopeć, Łódź CZYTAJ RÓWNIEŻ: <a href="http://sport.interia.pl/raport/me-siatkarki/news/baranska-to-wspanialy-rok-polskiej-siatkowki,1377662" target="_blank">Barańska: Wspaniały rok polskiej siatkówki! Gajgał: Medalistki z polskiej, mocnej ligi! Jagieło: SMS, który napędza!</a> <a href="http://sport.interia.pl/raport/me-siatkarki/news/aleksandra-jagielo-malo-kto-w-nas-wierzyl,1377677">Jagieło: Mało kto w nas wierzył</a> <a href="http://sport.interia.pl/raport/me-siatkarki/news/malgorzata-kozuch-polki-dominowaly,1377676">Kożuch: Polki dominowały</a> <a href="http://sport.interia.pl/raport/me-siatkarki/news/joanna-kaczor-zostawilysmy-serce-na-boisku,1377675">Kaczor: Zostawiłyśmy serce na boisku</a>