Skorża może udzieli bardziej treściwej odpowiedzi w piątek po południu bowiem wtedy odbędzie się z jego udziałem konferencja prasowa "Białej Gwiazdy". W czwartek równie małomówni byli dwaj piłkarze Wisły grający w ostatnich meczach reprezentacji Polski. Paweł Brożek wszedł do budynku klubowego mając głęboko na oczy wciśnięta czapeczkę, a na prośbę dziennikarzy o rozmowę powiedział "Nie, nie, nie - jutro". Równie krótko odprawił Wojciech Łobodziński żurnalistów: "Jestem niewyspany". Z podniesioną głową przyjechał za to do krakowskiego klubu jeden z bohaterów reprezentacji Słowenii Andraż Kirm. Co prawda przybył późno na trening i nie rozmawiał też z dziennikarzami, ale za to w szatni przy wejściu otrzymał duże brawa i gratulacje od pozostałych piłkarzy krakowskiego zespołu. Także uśmiechnięty i rozmowny był Słowak Peter Szinglar. Był wyraźnie szczęśliwy, że drużyna narodowa Słowacji jest bardzo bliska wywalczenie awansu do MŚ w RPA z pierwszego miejsca. - My w tej grupie nie byliśmy faworytami, a okazało się że zaprezentowaliśmy najlepszy futbol. Nie wiem czy trener reprezentacji weźmie mnie do RPA, ale szansa na to na pewno jest. Myślę, że po awansie Słowacji do mistrzostw świata członkowie sztabu szkoleniowego Słowacji także zawitają do Polski szukając zawodników do reprezentacji - powiedział Szinglar.