Van Velde wyprzedził swojego rodaka Jana Bosa i Amerykanina Joeya Cheeka. Trójka medalistów uzyskała wyniki lepsze od dotychczasowego rekordu świata Kanadyjczyka Jeremy'ego Wotherspoona. Tomasz Świst zajął 21., a Paweł Abratkiewicz - 29. miejsce. Świst zbliżył się do swego rekordu Polski. W grudniu zeszłego roku na tym samym torze uzyskał wynik lepszy o 0,09 sekundy. Zwycięstwo Gerarda van Velde jest sporą niespodzianką. 30-letni Holender w długiej karierze wygrał tylko jeden wyścig Pucharu Świata, i to na dystansie o połowę krótszym. W Salt Lake City startował jako jeden z pierwszych i niespodziewanie pobił o ponad pół sekundy rekord świata wynikiem 1.07,18. Zszokowany tym osiągnięciem, rozpłakał się. Van Velde startuje po raz trzeci na igrzyskach. Debiutował w 1992 roku. Był wtedy blisko podium, zajmując piąte miejsce na 500 i czwarte na 1000 m. Dwa lata później w Lillehammer wypadł gorzej, a na olimpiadę w Nagano nie zdołał się zakwalifikować. Wydawało się, że walka o złoty medal rozstrzygnie się w biegu, w którym rywalizowali nowo kreowany mistrz olimpijski na 500 m Amerykanin Casey FitzRandolph i Wotherspoon. Obaj jednak zawiedli, zajmując miejsca odpowiednio siódme i trzynaste. <A href="http://olimpiada2002.interia.pl/wyniki?id=1702">Zobacz wyniki</a>