INTERIA.PL: Jeszcze tydzień temu grałeś w lidze. Jak się czujesz? Ludovic Obraniak: - Jestem zmęczony, i to bardzo. Końcówka sezonu była bardzo wyczerpująca. Dużo i ciężko trenowałem. Na początku ligi nie grałem wiele, ale później występowałem często. Dlatego jestem zmęczony fizycznie i psychicznie. W przeciwieństwie do innych piłkarzy nie miałem przecież ani jednego dnia wolnego. Zapytałem trenera, czy nie mógłby mi dać odpocząć. Ile potrzebujesz czasu, by odzyskać równowagę? - To nie tak. Jeśli trzeba, to będę od razu trenować. Dostałem chwilę, by się zregenerować, ale już od środy ćwiczę tak jak reszta. Jak reagujesz na krytykę, jakiej nie brakuje w Polsce - zwłaszcza z ust legendy Orłów Górskiego - Jana Tomaszewskiego, że w kadrze za dużo jest naturalizowanych piłkarzy? - W ogóle się tym nie interesuję. Żyjemy w demokratycznym kraju i każdy może wyrażać swoją opinię. Czuję się Polakiem, gram dla reprezentacji Polski. Zapewniam, że dam z siebie wszystko za każdym razem, gdy wybiegnę na boisko. Już od dwóch lat tu przyjeżdżam, więc to nie tak, że dopiero co się pojawiłem w tym gronie. Zgrałem się z tą grupą i dobrze się w niej czuję. Jeżeli ktoś myśli inaczej, to ja nic na to nie poradzę. Jak przebiega twoja nauka polskiego? - Robię postępy. Sprowadziłem nawet mojego nauczyciela, który na co dzień mieszka w Poznaniu. Chcę, żebyśmy się pouczyli na zgrupowaniu, chcę pokazać wszystkim, że staram się jak najszybciej opanować język polski. Generalnie cieszę się z tego, że jestem na obozie z tą grupą i już się nie mogę doczekać mistrzostw Europy. Notował w Lienzu: Michał Białoński