W 1/8 finału (18 sierpnia) Mospinek spotka się ze zwyciężczynią pojedynku Hui Ju Wu (Tajwan) - Anja Hitzler (Niemcy). - Nie znam zbyt dobrze zawodniczki z Tajwanu. Jej dzisiejszy wynik był słabszy od mojego, ale to o niczym nie świadczy. Jestem przygotowana do walki - powiedziała Mospinek, która w 1/16 finału wygrała z Wiktorią Biełosłydczewą (Kazachstan) 163:155. We wtorek nie powiodło się Iwonie Marcinkiewicz i Małgorzacie Sobieraj. Mistrzyni Europy Marcinkiewicz przegrała z Juanjuan Zhang (Chiny) 157:166, a Sobieraj uległa Chi Yuan Shu (Tajwan) 149:158. Trener polskich łuczniczek, Józef Baściuk przyznał, że o porażce Sobieraj zadecydował brak strzałów na początku rywalizacji w "dziesiątkę". - Justyna zaś trafiała i dzięki temu miała komfort psychiczny przed kolejnymi próbami - powiedział szkoleniowiec. Zawody w łucznictwie odbywają się na obiekcie Panathinaiko (co znaczy: stadion wszystkich Aateńczyków), znanym również pod nazwą Kallimarmaro (zrobiony z marmuru) lub po prostu starożytny lub marmurowy. Znajduje się w sercu greckiej stolicy, w pobliżu Ogrodów Narodowych, w naturalnej dolinie pomiędzy wzgórzami Agra i Ardettos. W 1896 roku ten stadion był główną areną I igrzysk olimpijskich ery nowożytnej. - Nie jest to stadion łuczniczy, ma kształt długiej rynny, do której jak wpadnie wiatr, to kręci i kołuje. Trudno się strzela w takich warunkach. Często na tym obiekcie wiatr jest silniejszy niż na zewnątrz. Nie chcę prorokować swych szans. Absolutnymi faworytkami są zawodniczki z Korei Południowe. Niby podglądałyśmy ich treningi, robiłyśmy to samo na swoich zajęciach, ale nikt doprawdy nie wie, w czym tkwi ich tajemnica - uważa Justyna Mospinek.