"Z pewnymi obawami przystępowałem do oglądania drugiego meczu z Serbią i Czarnogórą - powiedział były trener reprezentacji Waldemar Wspaniały. - W sobotę niby graliśmy lepiej, byliśmy zespołem bardziej dojrzałym, a zeszliśmy z boiska pokonani." Po sobotniej porażce w polskiej ekipie zgodnie podkreślano, że "zabrakło przede wszystkim determinacji w końcówkach przegranych setów. Gra w obronie i bloku wymagała poprawy." Trener Raul Lozano w podstawowej szóstce dokonał dwóch zmian - Grzegorz Szymański zastąpił Mariusza Wlazłego, a Wojciech Grzyb - Arkadiusza Gołasia. W składzie wyjściowym rywali znalazł się Dragan Stankovic w miejsce Markovica. Pierwszego seta polski zespół wygrał łatwo, utrzymując przez cały czas kilkupunktową przewagę. Po drugiej przerwie technicznej trener Lozano wpuścił na boisko Dawida Murka. Był to debiut tego zawodnika w tegorocznej edycji Ligi Światowej. Wcześniej nie grał z powodu kontuzji. W hali w Belgradzie wchodził on jeszcze kilka razy, ale jest głównie szykowany do meczów z Grecją, które odbędą się w następnym tygodniu. W drugim secie Polska miała 2-3 punkty przewagi. Jednak ambitny pościg gospodarzy zakończył się sukcesem. Doprowadzili oni do remisu 22:22. Trzy ostatnie punkty m.in. efektowne zbicie Grzegorza Szymańskiego i blok Michała Winiarskiego zdobył jednak polski zespół. W trzecim secie przewagę od początku mieli gospodarze. Polacy doprowadzili do stanu 19:18. Po ich ataku kapitan polskiej drużyny Piotr Gruszka reklamował, że piłka wyszła na aut po odbiciu od taśmy, a nie polskiego bloku i skończyło się to żółtą kartką dla niego i punktem dla Serbów. Prowadzenia 21:18 gospodarze już nie oddali. W czwartym secie 2-3-punktową przewagę mieli polscy siatkarze. Zespół Serbii i Czarnogóry doprowadził do stanu 23:23 i bohaterem dwóch ostatnich akcji był Arkadiusz Gołaś. "Najważniejsze jest zwycięstwo - powiedział Waldemar Wspaniały. - Serbowie mimo że nie grali w najmocniejszym składzie są trudnym przeciwnikiem. Na Bałkanach nie gra się łatwo, o czym wielokrotnie sam się przekonałem. Oglądając te mecze można było się przekonać, że gdzie indziej też rodzą się wielkie talenty. Dejan Bojovic jest tego najlepszym przykładem." Waldemar Wspaniały podkreślił, że "mamy problemy w grze obronnej i blokiem. Jest więc nad czym pracować." Serbia i Czarnogóra - Polska 1:3 (19:25, 22:25, 25:22, 24:26) Serbia: Bojovic, Mitrovic, Stankovic, Vujevic, Ilic, Zlatic, Samardzic (libero) oraz Janic, Kovacevic, Roljic, Petrovic Polska: Winiarski, Gruszka, Zagumny, Grzyb, Szymański, Kadziewicz, Gacek (libero) oraz Ignaczak, Murek, Wlazły, Gołaś. Sędziowie: M. Labasta (Czechy) i P. Rachard (Francja) Widzów: 3 500. Zobacz GALERIĘ ZDJĘĆ z drugiego meczu Serbia i Czarnogóra - Polska Zobacz WYNIKI i TABELE fazy interkontynentalnej Ligi Światowej