Spotkanie lepiej rozpoczęli goście, bo od prowadzenia 3:6. Przy stanie 4:6 w hali w Catanii... zgasły światła, co wymusiło kilkunastominutową przerwę w grze. Po niej znów przewagę mieli goście, którzy po błędzie ustawienia Włochów schodzili na przerwę techniczną przy wyniku 4:8. 8:13. Amerykanie utrzymali dystans, a po ataku Seana Rooneya było już 17:23. Ostatecznie goście wygrali do 19. W drugiej partii przyjezdni mieli minimalną przewagę, głównie dzięki celnym zbiciom Evana Pataka. Włosi uaktywnili się jednak w bloku i po jednym z nich wyszli na prowadzenie 13:12. Po kontrze Mateja Cernica było 16:14. Błędy zaczął popełniać Patak, blokowany był Rooney, a po ataku Savaniego i asie serwisowym Cernica było 21:15. W ostatniej akcji piłkę przechodzącą wykorzystał Andrea Sala (25:18). Trzecia odsłona była niezwykle wyrównana. Wynik długo oscylował wokół remisu, a Amerykanie uzyskali przewagę w samej końcówce - na 20:23. Skuteczność w ofensywie odzyskał Sean Rooney, a punkty zdobywali też Anderson, Hein i Patak. Włosi nie radzili sobie z zagrywką rywali i przegrali do 22. W czwartym secie znów gospodarze popełniali mnóstwo własnych błędów, a prym na boisku wiedli Rooney i Patak. Dzięki nim goście prowadzili już 10:14 i pewnie zmierzali do zwycięstwa w całym meczu. Po ataku Pataka i błędzie gospodarzy było już 15:21. Spotkanie zakończył celnym zbiciem Rooney. Amerykanie zajmują drugie miejsce w grupie A. Do prowadzących Holendrów tracą dwa punkty. *** Włochy - Stany Zjednoczone 1:3 (19:25, 25:18, 22:25, 20:25) Najwięcej punktów: Mauro Gavotto 16 - Evan Patak 21 Włochy: Gavotto, Martino, Sintini, Savani, Birarelli, Sala oraz Mania (l), Cernic, Fortunato, Travica USA: Anderson, Rooney, Patak, Lee, Suxho, Hein oraz Lambourne (l), Billings, Hansen