Polacy zanotowali już piąte zwycięstwo w turnieju w Singapurze, ale przede wszystkim zrealizowali plan, jakim było zajęcie miejsca w pierwszej trójce. Oman, podobnie jak ćwierćfinałowy przeciwnik Singapur, nie postawił polskiej drużynie zbyt wysoko poprzeczki. - Pierwsze minuty spotkania były takim przetarciem, nikt nie chciał zrobić błędu. Z czasem zaczęliśmy przeważać i w efekcie rywale do przerwy nie zagrozili praktycznie naszej bramce. W drugiej połowie myślami byliśmy już przy niedzielnym finale, dlatego też szanowaliśmy piłkę i siły zawodników - powiedział kierownik drużyny Tomasz Cichy. W niedzielnym finale (godz. 13.00 czasu polskiego) "Biało-czerwoni" zmierzą się z Malezją. Przed turniejem w Singapurze, podczas zgrupowania w Kuala Lumpur, Polacy dwukrotnie zmierzyli się z tym zespołem - zremisowali 4:4 i wygrali 4:3. - Główny cel, jakim był awans do trzeciej rundy Ligi Światowej, został osiągnięty. Nie oznacza to jednak, że mecz finałowy chcemy tylko rozegrać. Liczy się dla nas zwycięstwo w meczu z Malezją. Rywale mieli ciężką przeprawę w półfinale, pokonali Japonię dopiero po karnych zagrywkach, dlatego liczę, że oni będą bardziej zmęczeni niż my. Pokazaliśmy w całym turnieju, że jesteśmy bardzo dobrze przygotowani fizycznie i taktycznie - podkreślił Cichy. Liga Światowa jest jednocześnie etapem kwalifikacji do igrzysk olimpijskich. O prawo startu w Rio de Janeiro zespoły będą rywalizować w dwóch turniejach trzeciej rundy, które rozegrane zostaną w maju i czerwcu tego roku. Polska - Oman 7-1 (4-0) Bramki: dla Polski - Krystian Makowski - trzy (5-krótki róg, 8-krótki róg, 40), Tomasz Górny (13), Philipp Weide (25), Adam Chwalisz (53-krótki róg), Paweł Bratkowski (59-krótki róg); dla Omanu - Sami Al Laun (34). wyniki: półfinały Malezja - Japonia 1:1 (1:1); karne zagrywki 3:2 Polska - Oman 7:1 (4:0) mecze o miejsca 5-8 Ukraina - Meksyk 4:2 (2:1) Bangladesz - Singapur 3:0 (2:0)