- Nie chcę przez to powiedzieć, że LŚ będzie dla nas treningiem. Trenować będziemy między meczami, a w meczu będziemy chcieli wypaść jak najlepiej - dodał szkoleniowiec biało-czerwonych. - Prawda jest taka, że możemy zagrać bardzo dobre spotkania, ale mogą nam się przytrafić słabsze występy. Kolejna kwestia. Chcę żeby wszyscy zawodnicy zagrali w LŚ. Ze zrozumiałych względów, żeby znaleźć im miejsce na boisku - stwierdził. Czy mógłby Pan powiedzieć parę zdań o rywalach w Lidze Światowej? - Trudno jest mi dokonać charakterystyki, dlatego, że nie znamy składów wyjściowych poszczególnych zespołów. Oczywiście myślę, że najmocniejszą drużyną w tej grupie jest Serbia i Czarnogóra. Ale nie wiadomo jaki będzie podstawowy skład. Jeżeli to będzie "szóstka" jaką grali na igrzyskach olimpijskich w Atenach, to wiadomo, że będzie to bardzo mocny zespół, który ma bardzo mocny atak i blok. To jest zespół, który gra w każdym meczu ma swoje wzloty i upadki. Krótko mówiąc nie potrafią grać na równym, wysokim poziomie. Jeżeli w tej drużynie "idzie" atak, a zwłaszcza Ivanowi Milijkovicovi to dewastują rywali. Podobnie jest z Grekami, tylko oczywiście są mniej utalentowani i prezentują niższy poziom. Są bardzo mocni fizycznie. Grają wolniejszą siatkówkę od Serbii i Czarnogóry. Argentyna w tej chwili odmładza zespół. Bazą tej drużyny będzie czterech zawodników, którzy grali na igrzyskach olimpijskich. W ważnych imprezach Argentyna gra na odpowiednim poziomie. Podejrzewam, że będzie podobnie w Lidze Światowej. Andrzej Łukaszewicz, Robert Kopeć