Andre Lotterer nie jest wyścigowym żółtodziobem. 36-latek trzykrotnie wygrał wyścig 24h Le Mans w kategorii LMP 1, ma za sobą nawet debiut w Formule 1. Od tego sezonu występuję również w Formule E i pierwszy raz w karierze miał ogromne problemy na torze niemal przez cały czas. Kierowcę Techeetah zaczął prześladować pech już na samym początku pierwszego wyścigu w sezonie. Niemiec próbował wyminąć rywala, ale sam utknął na barierce. Zrobił to tak niefortunnie, że zablokował tor i sędziowie wywiesili czerwone flagi. Później ściął jeden z zakrętów, za co otrzymał karę przejazdu przez aleję serwisową. Nie zrobił tego jednak, więc do jego czasu dodano 22 sekundy. Koniec końców, został zdyskwalifikowany, gdyż pozostawił bolid w "trybie niebezpiecznym" w parku maszyn. Trochę lepiej było w niedzielę. Lotterer miał drobniejsze wpadki, ale prawie zdołał dojechać do mety bez problemu. Wówczas, na ostatnim zakręcie, Niemiec stracił panowanie nad bolidem i uderzył w barierkę. Prawa strona samochodu uległa uszkodzeniu, ale 36-latek dotoczył się do mety i zajął 13. miejsce. Tym samym jest jednym z pięciu kierowców, którzy na razie nie zdobyli ani jednego punktu w mistrzostwach. - Było naprawdę ciężko. Formuła E to najtrudniejsza seria, w jakiej startowałem. Tutaj nie ma miejsca na błąd. Nie jest łatwo opanować ten bolid. To dla mnie nowe i bardzo ciekawe wyzwanie. Oby później było lepiej - powiedział Lotterer Trzecia runda Formuły E zostanie rozegrana 13 stycznia w Marrakeszu. Po dwóch wyścigach liderem mistrzostw jest Sam Bird (DS Virgin Racing). Cały sezon Formuły E na żywo w Eurosporcie i Eurosport Playerze. dm