We Francji gdynianki były bardzo bliskie zwycięstwa, jednak ostatecznie przegrały 82:85. Teraz czas na rewanż. Union Hainaut to spadkobierca tradycji jednego z najbardziej utytułowanych klubów w Europie USVO Valenciennes. To właśnie z tym klubem Lotos PKO BP Gdynia dwukrotnie, bez powodzenia, bił się w wielkim finale Euroligi w 2002 i 2004 roku. Dzisiaj oba kluby już o tak wysoką stawkę nie grają, niemniej zwycięzca czwartkowego pojedynku znacznie zwiększy swoje szanse na awans do kolejnej rundy rozgrywek. Francuska drużyna pozbawiona jest wielkich gwiazd, jednak w tej edycji Euroligi spisuje się znacznie lepiej niż można było przypuszczać. Trzy zwycięstwa i trzecie miejsce w tabeli to dobra pozycja wyjściowa przed decydującymi meczami. Liderkami zespołu są beligijska, dynamiczna rozgrywająca Kathy Wambe oraz środkowa z Kongo Mudju Ngoyisa. Ta pierwsza notuje średnio w meczu 3 asysty i zdobywa 11 punktów. Druga to niezwykle silna, skoczna zawodniczka, świetnie bijąca się na tablicach i zdobywająca średnio w meczu 13 punktów. Trzeba będzie też zwrócić szczególną uwagę na zawodniczkę, która napsuła gdyniankom najwięcej krwi w pierwszym meczu. To Sabrina Reghaissia, doświadczona skrzydłowa, która we Francji zdobyła 21 punktów. Realnie jednak oceniając siłę obu drużyn można wysnuć wniosek, że Lotos PKO BP Gdynia nie powinien mieć problemów z pokonaniem rywala. Tym bardziej, że Union Hainaut Basket w meczach wyjazdowych traci sporo ze swojej wartości. A gdyńska drużyna ostatnio prezentuje się naprawdę dobrze, czego dowodem są zwycięstwa nad Wisłą Can Pack Kraków, AZS Gorzów i udany mecz w Ekaterinburgu. Wygrana gospodyń różnicą większą niż 3 punkty pozwoli im na wyprzedzenie Francuzek w tabeli i będzie miała istotny wpływ na końcową kolejność w przypadku równej liczby punktów na koniec rozgrywek. Trzeba więc zagrać maksymalnie skoncentrowanym i bić się o jak najlepszy wynik. *** Zarząd, zawodniczki i pracownicy klubu zwracają się z prośbą do wszystkich fanów koszykówki w Gdyni o wsparcie świątecznej akcji charytatywnej, z której dochód przeznaczony zostanie na prezenty gwiazdkowe dla dzieci poszkodowanych przez los. W trakcie meczu będzie można zakupić specjalne, limitowane, klubowe plakaty - cegiełki w estetycznych antyramach. Dla każdego kibica będzie to świetna pamiątka i świadomość, że dzięki temu pomogło się potrzebującym dzieciom, dla których święta Bożego Narodzenia, niestety nie zawsze są radosne. Dzięki wszystkim ludziom dobrej woli może być inaczej.