Liderka Indiany Fever miała dołączyć do wicemistrzyń Polski w lutym i pomóc gdyniankom odzyskać koronę. Parę dni później zawodniczka zerwała jednak ścięgno Achillesa i jej przyjazd do Polski stanął pod poważnym znakiem zapytania. INTERIA.PL: Rehabilitacja Tamiki przebiega planowo. Czy zobaczymy ją zatem na krajowych parkietach? Marcin Kicior, dyrektor ds. marketingu Lotosu PKO BP Gdynia: - Nadal oczekujemy na decyzję zawodniczki. Czas nagli, dlatego w celu przyspieszenia decyzji wysłaliśmy do niej pismo w tej sprawie. Co prawda kontrakt obowiązywałby od lutego, ale ze względu na proces licencyjny musimy znać decyzję Tamiki znacznie wcześniej. Jeżeli będzie ona negatywna, będziemy musieli mieć czas na wdrożenie innego wariantu. Ale na razie cierpliwie czekamy. Kiedy należy się spodziewać odpowiedzi? - Do 10 stycznia chcemy znać decyzję zawodniczki. Daliśmy jej także kilka opcji do wyboru, czy chce przyjechać z początkiem lutego, w połowie, czy pod koniec. Co jeśli odpowiedź będzie negatywna? - Rozpoznajemy rynek. Otrzymaliśmy kilka ofert, ale priorytetem jest pozyskanie Tamiki. Mamy jednak w zanadrzu kilka innych wariantów. Uzależniamy je jednak od decyzji Catchings. Nie jest tajemnicą, że Lotosowi przydałaby się rozgrywająca... - Na pewno by się przydała. Canty to bardziej dwójka niż jedynka, ale już Waligórska w Moskwie pokazała się z dobrej strony. Mówi pan, że te warianty są uzależnione od decyzji Catchings. Czy z dwójką wszechstronnych Holdsclaw - Catchings na parkiecie nadal będziecie szukać rozgrywającej? - Oczywiście gramy inną koszykówkę, ale przykład Detroit Shock pokazuje, że bez klasycznej rozgrywającej można grać dobrą koszykówkę. Można też pokonać Wisłę Can-Pack Kraków, co pokazał grudniowy mecz w Gdyni... - Tak, ale grudniowe spotkanie nie pokazało prawdziwego oblicza Wisły. Wiślaczki nie były tego dnia sobą, więc nie ma co na tamten mecz patrzeć. Przed nami jeszcze długa droga do tego, by utrzymać pierwsze miejsce w lidze. A potem perspektywa siedmiomeczowej serii w finale. Rozmawiał: Dariusz Jaroń, INTERIA.PL *** Tamika Catchings ma 28 lat. Od 2002 roku występuje w WNBA w zespole Indiany Fever. W ostatnim sezonie przeciętnie zdobywała po ponad 16 punktów, 9 zbiórek i blisko 5 asyst na mecz.