W pierwszym spotkaniu w Stambule Lotos uległ także po dogrywce Fenerbahce (83:87). Stan rywalizacji play off, do dwóch zwycięstw 2:1 dla Fenerbahce. Fenerbahce: Tammy Sutton Brown 28, Nevriye Yilmaz 17, Birsel Vardarli 13, Esmeral Tuncluer 6, Katie Smith 6, Kristen Nevlin 5, Nalan Ramazanoglu 4, Melike Bakircioglu 0. Lotos PKO BP: Tamika Catchings 26, Alana Beard 22, Ivana Matović 12, Jekaterina Snicyna 9, Magdalena Leciejewska 4, Natalia Marczanka 3, Paulina Pawlak 0. Jeszcze na 14 sekund przed regulaminowym końcem gry wicemistrzyni Polski były w gronie ośmiu najlepszych drużyn w Europie. Prowadziły 63:60, jednak przy ostatniej akcji Fenerbahce popełniły błąd w obronie i dopuściły, by Tuncluer bez problemu oddała rzut zza linii 6,25 m. Rzut dał Fenerbahce remis i dogrywkę, w której koszykarki ze Stambułu były lepsze od Lotosu. Przez większą część meczu przewagę miały zawodniczki z Gdyni, choć przegrywały walkę pod tablicami, to nieustępliwą obroną w polu zmuszały rywalki do błędów. Skuteczniejsze były tez w rzutach za trzy punkty - gdynianki trafiły dziewięć razy zza linii 6,25 m, a rywalki tylko trzykrotnie. W pierwszej kwarcie Fenerbahce prowadził tylko 2:0. Później przewagę wypracowały sobie gdynianki, które wygrywały nawet 13:8, ale po 10 minutach był remis 15:15. Drugą odsłonę rzutem za trzy punkty "otworzyła" Tamika Catchings. Przewaga Lotosu PKO BP rosła, w 15. minucie było 29:21, a po kolejnej dobrej akcji 32:21. Było to najwyższe prowadzenie Lotosu PKO, który po 20 minutach wygrywał 39:34. Wicemistrzynie Polski w drugiej połowie wyraźnie straciły skuteczność, nie grały już tak dokładnie w obronie, co pozwoliło rywalko zniwelować straty. Czwarta kwarta rozpoczęła się od "trójki" Turczynki Nevlin i prowadzenia Fenerbahce 48:46. Walka była coraz bardziej zacięta, a prowadzenie zmieniało się po każdej akcji. Gdy przy jednopunktowym prowadzeniu Lotosu PKO Alana Beard zdobyła dwa punkty i została sfaulowana wydawało się, że Lotos jest w znakomitej sytuacji. Amerykanka nie trafiła wolnego, a zawodniczki Lotosu do końca spotkania nie zdołały zdobyć punktów. W dogrywce od początku prowadziły Turczynki. W końcówce wicemistrzynie Polski, które musiały zniwelować dystans trzech punktów trafiały z wolnych dwukrotnie niwelując przewagę do jednego punktu (75:74 i 77:76), za każdym jednak razem faulowały Katie Smith, a eks-gdynianka perfekcyjnie wykorzystała 4 rzuty wolne. W ostatniej sekundzie Beard rzutem niemal z połowy parkietu starała się doprowadzić do remisu, jednak piłka po odbiciu od tablicy minimalnie minęła obręcz.