W niektórych kręgach - jak zwykle przy takich okazjach - zawrzało i już pojawiły się głosy, że Kuttin nie szanuje barw narodowych Polski. - Nie było żadnej umowy, która pozwalałaby umieścić reklamę na naszej narodowej fladze. Z drugiej strony nie było też zakazu, bo tak prawdę mówiąc nie przyszło nam do głowy, że ktoś zechce umieścić reklamę na naszych barwach narodowych. Ja zobaczyłem to w momencie, kiedy Kuttin puszczał do startu naszych zawodników i zauważyłem na tej fladze jakąś reklamę - powiedział Apoloniusz Tajner. - Po zawodach porozmawiałem z Kuttinem i uświadomiłem mu, że Polacy bardzo poważnie traktują swoje barwy i godło narodowe. Trener opowiedział mi, że na flagach austriackich czy niemieckich trenerzy bez problemu umieszczają reklamy i nikt z tego powodu nie robi problemu. Powiedziałem mu tylko, że nasza polska mentalność w tym zakresie jest inna i że żadna reklama tam nie pasuje. Kuttin przeprosił i powiedział, że nie wiedział, że u nas to może mieć tak duże znaczenie. W niedzielę już "puszczał" zawodników chorągiewką z samą tylko reklamą - opowiedział o całym zamieszaniu Tajner w rozmowie z Pawłem Sikorą z RMF FM.