Spotkanie stało na wysokim poziomie, trwało ponad 3 godziny, miało dramatyczny przebieg, było niezwykle zacięte i dostarczyło kibicom ogromnych emocji. Mistrzynie Polski bardzo dzielnie walczyły z faworyzowanym zespołem Fenerbahce i były bardzo blisko pokonania rywalek. "Byliśmy o krok od sprawienia sensacji. Był to najlepszy mecz w Tarnobrzegu, od kiedy tutaj pracuję" - podsumował trener Nęcek. Pierwszoplanową rolę w ekipie znad Bosforu odegrała świetnie dysponowana Wiktoria Pawłowicz, która zdobyła dwa punkty. Białorusinka najpierw pokonała Margaritę Piesocką 3:0, a następnie taki sam sposób zwyciężyła Hang Ying. Gospodynie, podopieczne trenera Zbigniewa Nęcka, rozpoczęły obiecująco, bo od wygranej Hang Ying 3:1 nad Elizabetą Samarą. Po zwycięstwie Renaty Strbikowej 3:2 z Cheng I Ching prowadziły w meczu 2-1. Niestety, kolejne dwa pojedynki przegrały i z wyjazdowego sukcesu cieszyła się ekipa z Turcji. W piątym, decydującym o końcowym wyniku pojedynku, Samara po zaciętej, pięciosetowej walce wygrała z Piesocką 3:2; w piątym secie zawodniczka Zamku prowadziła 8:5, ale rywalka zdołała przeważyć szalę na swoją stronę. Rewanżowe spotkanie rozegrane zostanie 26 stycznia w Turcji. KTS Zamek SPAR Tarnobrzeg - Fenerbahce Stambuł 2:3 Han Ying - Elizabeta Samara 3:1 (11:7,11:3, 3:11, 11:3) Margarita Piesocka - Wiktoria Pawłowicz 0:3 (9:11, 2:11, 6:11) Renata Strbikowa - Cheng I Ching 3:2 (11:8, 7:11, 11:4, 9:11,11:6) Han Ying - Wiktoria Pawłowicz 0:3 (9:11, 8:11, 6:11) Margarita Piesocka - Elizabeta Samara 2:3 (4:11, 11:7, 10:12, 11:7, 10:12).