Kontuzji doznała 3 lutego w Austrii i początkowo myślała, że nie będzie mogła wystartować w igrzyskach, ale w kolejnych dniach z większym optymizmem wypowiadała się o swym zdrowiu. W jedynym treningu zjazdu, jaki udało się przeprowadzić w poniedziałek, Vonn uzyskała jednak najlepszy wynik. Pokazała tym samym, że mimo bólu, będzie się liczyć w środę w walce o złoto. Pod warunkiem... że zjazd się odbędzie. Prognozy pogody znowu nie są najlepsze. "Czuję się mocna. Mogę i potrafię pojechać szybko, ale wiem, że będę walczyć z bólem, szczególnie po dłuższych skokach. Mam nadzieję, że pogoda się tak szybko nie poprawi" - powiedziała z uśmiechem Lindsey Vonn, licząc na kolejne dni odpoczynku i regeneracji kontuzjowanej nogi.