Piłkarze Bayernu zagrali niesłychanie konsekwentnie, ściśle realizując założenia przedmeczowe. Wprawdzie Real miał przez większość spotkania znaczącą przewagę, ale nie zdołał udokumentować jej bramką. Świetnie spisywali się defensorzy monachijczyków, a gdy oni zawodzili, to na drodze do zdobycia gola stawał fenomenalnie dysponowany Oliver Kahn. Nie byli w stanie go pokonać w dobrych sytuacjach m.in. McManaman, Salgado i Helguera. Bayern w obliczu rewanżu u siebie stoi w uprzywilejowanej sytuacji, ale przy takiej klasie rywala nie może czuć się pewnie. Tym bardziej, iż na stadionie olimpijskim w Monachium gospodarze wystąpią bez podpory II linii Stefana Effenberga, który będzie musiał pauzować z powodu żółtych kartek. <A href="http://sport.interia.pl/id/pilka/lm/pol/www/ligam/mecrew?et=1">Zobacz opis meczu i pary półfinałowe</a>