W drugim meczu grupy D Bayer Leverkusen pokonał na swej Bay Arena Juventus Turyn 3:1. Dzięki zwycięstwu w starciu z podopiecznymi Marcello Lippiego liderzy Bundesligi zrównali się dorobkiem punktowym z Arsenalem i stoczą w ostatniej kolejce z "Kanonierami" korespondencyjny pojedynek o drugie miejsce, również premiowane udziałem w ćwierćfinale Champions League. Trudniejsze zadanie czeka chyba zespół z Wysp Brytyjskich, który zagra za tydzień na Stadio delle Alpi z Juve żegnającym się z europejskimi pucharami. Na Highbury w 30. minucie gry wzorowy kontratak gości wyprowadzony przez trójkę: da Silva - Fran - Romero skutecznie sfinalizował Valeron. 10 minut później było już 2:0. Kombinacyjne rozegranie piłki na 20 metrze przez Valerona i Frana zakończył celnym strzałem Naybet. W drugiej połowie rzutu karnego nie wykorzystał Henry, a Mollina nie tylko obronił jedenastkę wykonywaną przez napastnika reprezentacji Francji, ale również dobitkę Kanu. Zwycięstwo Bayerowi Leverkusen zapewniły bramki Brdarica w 71. i Bibica w 90. minucie gry. Wcześniej skutecznie rzut karny egzekwował bramkarz gospodarzy Butt pokonując swego vis`a vis, a do remisu doprowadził Tudor. W grupie C awans do ćwierćfinału już dwa tygodnie temu zapewnił sobie Real. Nie przeszkodziło to jednak ekipie z Madrytu w surowym potraktowaniu praskiej Sparty. Wprawdzie do przerwy w pojedynku na Santiago Bernabeu był bezbramkowy remis, ale w drugiej odsłonie między 60. a 71. minutą grający w bez kilku podstawowych zawodników gospodarze zdobyli trzy gole za sprawą Solariego, Gutiego i Savio. Real z kompletem punktów zdobytych w II fazie przewodzi tabeli, a zacięta walka będzie się toczyć o drugą lokatę premiowaną miejscem w ćwierćfinale. Panathinaikos, który jest wciąż najbliżej awansu, przegrał w Porto 1:2. W 12. minucie tego pojedynku prowadzenie dla miejscowych zdobył Deco, wykorzystując podanie Capucho. Wkrótce trener zespołu z Aten był zmuszony do przeprowadzenia dwóch zmian. W miejsce kontuzjowanych Konstantinou i Jarniego weszli Olisadebe i Kolkka. Ten drugi wpisał się na listę strzelców 65. minucie, ale był to gol kontaktowy, bowiem wcześniej Pena zdobył drugą bramkę dla Porto. Panathinaikos natarł w końcówce, mając świadomość, że ewentualny punkt zapewni miejsce w ćwierćfinale. Od 79. minuty przyjezdni grali nawet w liczebnej przewadze (czerwona kartka dla Secretario po faulu na Olisadebe), ale nie udało im się zdobyć wyrównującego gola. Miejsce Panathinaikosu w najlepszej ósemce jest więc zagrożone. Jeżeli Porto wygra w ostatniej kolejce w Pradze (Sparta straciła już szansę na awans), a drużyna ze stolicy Grecji nie zdobędzie przynajmniej punktu w pojedynku na własnym boisku z Realem, to przepustkę do dalszych gier uzyskają Portugalczycy. <A href="http://pilka.interia.pl/puchar/lm/gru2/c">Zobacz wyniki i tabelę grupy C</a> <A href="http://pilka.interia.pl/puchar/lm/gru2/d">Zobacz wyniki i tabelę grupy D</a>