"Domagamy się zagranicznych arbitrów na mecze z zespołami, które także pretendują do czołowych pozycji w lidze" - napisano w oświadczeniu lidera bułgarskiej ekstraklasy. W siedmiu spotkaniach ekipa z liczącego 35 tys. mieszkańców Razgradu zdobyła 22 pkt i prowadzi w tabeli. W niedzielę wieczorem może ją zdystansować CSKA Sofia, który dotąd ma komplet zwycięstw. Działacze Ludogorecu krytykowali pracę sędziów w dwóch ostatnich spotkaniach ligowych - z Lewskim Sofia (2-1) i Botewem Wraca (1-0). W drugim z meczów w przerwie szatnię arbitrów mieli odwiedzić "umięśnieni i uzbrojeni mężczyźni". "Chcemy mieć pewność, że żadna z drużyn w rywalizacji o mistrzostwo kraju nie będzie faworyzowana. Bułgarskim sędziom zdarzają się olbrzymie pomyłki, na które zagraniczni sobie nie pozwolą" - dodano w oświadczeniu. Bułgarska federacja nie skomentowała dotąd żądań klubu z Razgradu, który jeszcze dwa lata temu grał w trzeciej lidze. Na presję związaną z naciskami osób zainteresowanych ustawianiem wyników meczów skarżyło się ostatnio kilku bułgarskich sędziów piłkarskich.