Chinka, rakieta numer jeden swojego kraju, w tym roku doszła już do półfinału Australian Open i zamierza to samo powtórzyć w Londynie. Na jej drodze do tego celu staje rozstawiona z numerem siódmym Polka, która przed rokiem pokonała ją w trzeciej rundzie. - Przed rokiem z nią przegrałam i nie zamierzam tego powtórzyć. Na korcie zaprezentuje swój najlepszy tenis - powiedziała 28-letnia Li Na. - To trudna przeciwniczka. Nie gra siłowo tylko technicznie. Musisz biegać po całym korcie, gdyż nigdy nie zagra dwa razy tak samo. Więc będę biegać, a ona będzie zagrywać skróty. Ona jest sprytna, muszę być na to gotowa - dodała Chinka, której najlepszym wynikiem w Wimbledonie był ćwierćfinał w 2006 roku. Radwańska meldowała się w nim dwa razy, w 2008 i 2009, teraz pewnie chciałaby awansować wyżej. 21-letnia krakowianka, która pięć lat temu, wygrała juniorski Wimbledon, będąc seniorką nigdy nie przegrała w nim z tenisistką niżej rozstawioną niż sześć. - Nie myślę o presji, tylko robię to, co muszę zrobić - stwierdziła Polka. Mecz Na Li z Radwańską zacznie poniedziałkowe gry na korcie numer 18. Początek o 13 czasu warszawskiego.