Mauro łudził się do końca, że uda mu się pojechać z Polską na Euro 2008. Asystent selekcjonera Adam Nawałka, a później sam Beenhakker dzwonili do niego jeszcze w grudniu 2007 r. i sądowali, czy Mauro chce grać dla Polski. "Chcę i to bardzo" - odpowiedział im. - Jestem pod wrażeniem tego jak płynnie Leo Beenhakker mówi po hiszpańsku - opowiadał nam Mauro i nasłuchiwał wieści z PZPN-u. Gdy był na świętach w Buenos Aires w argentyńskiej federacji znajomy powiedział mu, że gdyby PZPN miał dobrych prawników, to Cantoro mógłby zagrać dla Polski nawet wobec tego, że jako siedemnastolatek reprezentował młodzieżówkę Argentyny. - PZPN sprawdził moją sytuację jeszcze raz i okazało się, że przepisy FIFA na moje występy w kadrze Polski nie pozwalają - tłumaczył "GW" Mauro. Cantoro nie żałuje jednak występów w kadrze Argentyny U-17. - To moja wielka duma. Grałem w koszulce Argentyny na mundialu juniorów, byłem kapitanem drużyny i do końca życia będę nosił w sercu to wspomnienie - opowiada "GW". Mauro uważa, że dobrym pomysłem jest ściąganie Rogera do reprezentacji Polski. - Ten piłkarz ma wystarczająco dużo talentu, by wzmocnić drużynę Beenhakkera - uważa. - Roger myśli na boisku inaczej niż polscy piłkarze, gra inaczej i może wnieść do waszej drużyny latynoski błysk zaskakujący przeciwnika. Moim zdaniem Legia nie przegrywa przez Rogera. Dzisiaj w Szczecinie Mauro zagra u boku Rogera w starciu Gwiazd Ligi z kadrą Polski. Początek o godz. 20.30. Więcej w "GW".