Kibiców wrocławskiego zespołu od dawna zastanawia sytuacja słowackiego bramkarza, któremu z końcem czerwca wygasa kontrakt. Nazwisko najlepszego bramkarza pojawiało się w kontekście spekulacji gry w Legii Warszawa oraz w lidze niemieckiej. Trener wrocławian zapewniał jednak, że w tej kwestii nic nie zostało jeszcze przesądzone. - Niektóre media w ostatnim czasie dużo spekulowały na ten temat obsady pozycji między słupkami. Mówiło się nawet o moim konflikcie z Marianem Kelemenem. Zapewniam wszystkich, że były to kompletne głupstwa. W pewnym momencie nie mogłem się nawet zorientować z kim ja nie mam konfliktu. Jestem absolutnie przekonany, że Kelemen to ostatni zawodnik, z którym mógłbym mieć konflikt. Tym bardziej, że jest porządnym człowiekiem i znakomitym bramkarzem - tłumaczył "Oro Profesoro". Podczas czwartkowej konferencji prasowej wrocławski klub przedstawił nowego bramkarza - Krzysztofa Żukowskiego, który ostatnio reprezentował barwy pierwszoligowej Floty Świnoujście. Lenczyk o trzeciego golkipera zabiegał od dawna, jednak dopiero teraz działacze Śląska byli w stanie spełnić jego prośbę. - Już w grudniu zabiegałem o trzech bramkarzy. Z uwagi na to, że zdobyliśmy wicemistrzostwo Polski trzeba jednak uzupełniać kadrę piłkarzami, którzy będą mogli rywalizować o miejsce w składzie i podnosić swoje kwalifikacje. Nowy golkiper to zawodnik, który w ciągu ostatniego półtora roku bronił we wszystkich meczach Floty Świnoujście. Zgromadził więc on znakomity kapitał. Prowadziliśmy oczywiście własne obserwacje. Nie ukrywam, że pod uwagę braliśmy również warunki fizyczne, które na tej pozycji odgrywają szczególną rolę. Posiadałem również referencje przynajmniej pięciu trenerów pierwszoligowych na temat naszego nowego bramkarza. Cieszę się, że przyjął naszą propozycję - oznajmił doświadczony opiekun piłkarzy ze stolicy Śląska. - W barwach Floty Świnoujście spisywał się na tyle dobrze, że trener Orest Lenczyk postanowił na niego postawić. Jestem szczęśliwy, że udało mi się sprostać wymaganiom sztabu szkoleniowego. Wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, że obsada bramki jest ważna. Wiemy, ponieważ mamy jeszcze w pamięci mecze z końca sezonu, w których Marian Kelemen musiał bronić z kontuzją. W przypadku poważniejszego urazu zostalibyśmy tylko z jednym bramkarzem. W tym momencie będziemy trzech golkiperów. Myślę, że ze względów sportowych zarówno zawodnicy jak i trener na tym zyskają - dodał Piotr Waśniewski, prezes Śląska Wrocław. - Jestem szczęśliwy, że mogę dołączyć do drużyny wicemistrza Polski. Nie ukrywam, że ten klub miał pierwszeństwo w negocjacjach. Śląsk Wrocław zrobił na mnie duże wrażenie. Mam nadzieję, że moja osoba będzie przydatna w jakimś stopniu przydatna temu zespołowi. Nie chciałbym być wyłącznie uzupełnieniem składu, lecz jego wzmocnieniem - powiedział Żukowski chwilę po podpisaniu trzyletniej umowy, którą klub może prolongować o kolejne dwa lata.