Wojciechowski (SL WKS Zawisza Bydgoszcz), podopieczny Włodzimierza Michalskiego rozpoczął konkurs nerwowo. Dopiero w trzeciej próbie pokonał 5,51. Kolejną wysokość 5,61 odpuścił, a 5,71 zdołał zaliczyć za drugim podejściem. Gdyby miał jedną zrzutkę mniej byłby trzeci ex aquo z Niemcem Malte Mohrem. - Jestem na siebie zły, bo gdyby nie ta zrzutka na 5,51, stanąłbym na podium. Ważne, że zebrałem doświadczenie w mojej pierwszej, tak dużej imprezie seniorskiej. Nie ukrywam, że wybiła mnie z rytmu sytuacja, która miała miejsce na początku konkursu. W pierwszej próbie na 5,51 pękła mi tyczka. Musiałem więc wziąć inną i trochę się męczyłem. W moje skoki i w rozbieg wkradło się nieco nerwowości - powiedział wicemistrz świata juniorów z Bydgoszczy (2008). Wygrał trzecim w historii wynikiem w hali - 6,03 brązowy medalista mistrzostw świata i mistrz Europy z Barcelony Francuz Renaud Lavillenie. Srebro wywalczył jego rodak Jerome Clavier - 5,76. Tuż za podium znalazła się w biegu na 1500 m Pliś (Maraton Świnoujście). To sukces podopiecznej Zbigniewa Króla, dla której był to pierwszy finał seniorskiej imprezy międzynarodowej, ale sama nie była do końca zadowolona z występu. - Szkoda, że ta pierwsza trójka tak mi uciekła, bo na końcówce miałam jeszcze trochę siły. Takiej straty nie mogłam już jednak zniwelować. W zeszłym roku zarówno przed HMŚ w Dausze, jak i przed ME w Barcelonie mówiłam, że jadę po doświadczenie. Teraz powiedziałam sobie: koniec już tych doświadczeń, nie ma się co szczypać, trzeba zacząć biegać - skomentowała. Niepocieszona była Ejdys (Śląsk Wrocław), która do stolicy Francji pojechała jako liderka europejskich list. "Nie wiem co się dzieje. Niby jestem dobrze przygotowana, ale kiedy staję na starcie obok silnych rywalek ogarnia mnie strach, nie podejmuję walki" - przyznała po zajęciu dziewiątego, ostatniego miejsca (4.20,99). Zwyciężyła Rosjanka Jelena Arżakowa - 4.13,78. Srebro zdobyła Hiszpanka Nuria Fernandez - 4.14,04, a brąz Rosjanka Jekaterina Martynowa - 4.14,16, którą Pliś wyprzedziła o sekundę. W niedzielnym finale biegu na 800 m powalczą Adam Kszczot (RKS Łódź) i Marcin Lewandowski (SL WKS Zawisza Bydgoszcz). Obaj w swoich seriach zajęli drugie miejsca. - Moim celem było wejście do finału jak najmniejszym kosztem. Biegłem więc ekonomicznie, zacząłem z tyłu, spokojnie. Nie chciałem szarpać, przepychać się. W finale prawdopodobnie potrzebny będzie długi, mocny finisz. Jestem na to przygotowany, podobnie zresztą jak na szybkie tempo na całym dystansie. Pytanie tylko, czy po moich ostatnich perypetiach zdrowotnych wytrzymam trzy biegi dzień po dniu - powiedział Lewandowski, mistrz Europy z Barcelony. Dwa skoki wystarczyły mistrzyni świata Annie Rogowskiej (SKLA Sopot) na zakwalifikowanie się do finału skoku o tyczce. O medale powalczy także w biegu na 1500 m Bartosz Nowicki (Śląsk Wrocław). W eliminacjach odpadli natomiast Mateusz Demczyszak (Śląsk Wrocław) i Adam Czerwiński (Wawel Kraków), dla którego był to pierwszy start poza granicami kraju. Rywalizację drugiego dnia zdominowali Rosjanie, którzy wywalczyli osiem medali. Po złoto sięgnęli w skoku wzwyż Iwan Uchow (2,38), na 1500 m Jelena Arżakowa (4.13,78) i Anna Awdiejewa (18,70); srebro zdobyli Olesja Krasnomowiec na 400 m (51,80) i Olesja Zabara w trójskoku (14,45); a po brąz Ksenia Sadorina na 400 m (52,03), Jekaterina Martynowa na 1500 m (4.14,16) i Aleksandr Szustow w skoku wzwyż (2,34).