- Co dolega Damianowi Gorawskiemu? - Ma zmiany w układzie krążenia i układzie oddechowym. Wymaga dalszej diagnostyki i leczenia. Niewątpliwie wymaga konsultacji pulmologicznej, alergologicznej, laryngologicznej. Po zebraniu wszystkich danych musi zostać poddany leczeniu i obserwacji. - Dlaczego tak późno wykryto jego problemy zdrowotne? - Mnie jest to trudno jednoznacznie powiedzieć. To, że Damian miał pewne problemy o tym wszyscy wiedzieliśmy. Ale możliwość wykonania tych badań, które zrobiliśmy i we Wronkach, i w niedzielę w Warszawie, zmniejsza do minimum wystąpienie jakichś powikłań na boisku. Robiliśmy je na bardzo dobrym, nowoczesnym sprzęcie. W przypadku Damiana wyszło, że to ryzyko jest tak duże, że nie mogę pozwolić mu na udział w ciężkich treningach, które czekają nas w Szwajcarii, no i na występ na MŚ, gdzie każdy zawodnik daje z siebie wszystko. - Na co uskarżał się Gorawski? Czy to jest aż tak poważna sprawa, że nie może jechać na MŚ? - Okresowo, szczególnie wiosną miał uczucie duszności, łączy to z pewną alergią. Wszystkiego nie mogę powiedzieć, bo wiąże mnie tajemnica lekarska. Ale dla lekarza sprawa jest jasna. Wyniki są takie a nie inne i nie mogę się zgodzić na to, żeby Damian mógł z nami jechać. - Kiedy Gorawski zacznie leczenie? - Damian już dzisiaj będzie pod opieką lekarza, który rozpocznie kompleksowe leczenie na Śląsku. Ja również będę się z nim widział jak tylko dotrzemy na Śląsk. Będę miał obraz tego, co przez ten tydzień zrobili. Na pewno będę z nim w ciągłym kontakcie. - Czy to oznacza koniec jego kariery sportowej? - Na dzień dzisiejszy nie mogę tego powiedzieć. Wszystko zależy od tego czy jego stan będzie ulegał poprawie. Paweł Amarowicz, Warszawa