W pierwszym meczu w Warszawie wiślacy uzyskali cenny remis 1:1 i to oni byli faworytem rewanżu. Tym bardziej, że grali w składzie o wiele bardziej zbliżonym do optymalnego w porównaniu do "jedenastki" warszawian. Wisła zagrała jednak grubo poniżej oczekiwań. Właściwie nie zagrażała bramce Wojciecha Skaby. A Legia atakowała i wykorzystała swoją szansę: po pięknym podaniu z głębi pola Błażeja Augustyna Bartłomiej Grzelak wbiegł w pole karne i lekkim strzałem zdobył gola, wykorzystując fatalny błąd Marcina Juszczyka. Świetnie radził sobie w Legii młody pomocnik Kamil Majkowski, który łatwo gubił Marcina Baszczyńskiego. W ten sposób Wisła nie zdobędzie wszystkich krajowych trofeów, ale ciągle ma szanse na dwa: mistrzostwo ma już w kieszeni, a na wyciągnięcie ręki - Puchar Polski. Półfinał Pucharu Ekstraklasy Wisła Kraków - Legia Warszawa 0:1 (0:0) Bramka: Bartłomiej Grzelak (56.) Żółte kartki: Cleber, Tomas Jirsak, Paweł Brożek, Marcin Baszczyński - Piotr Bronowicki, Przemysław Wysocki, Bartłomiej Grzelak, Błażej Augustyn. Sędziował Adam Kajzer (Rzeszów). Widzów: 9 000. Wisła: Marcin Juszczyk - Marcin Baszczyński (80-Dudu Omagbemi), Adam Kokoszka, Cleber, Junior Diaz - Tomas Jirsak, Mauro Cantoro (46-Rafał Bogucki), Radosław Sobolewski, Marek Zieńczuk (46-Piotr Brożek) - Paweł Brożek, Andrzej Niedzielan (46-Radosław Matusiak). Legia: Wojciech Skaba - Piotr Bronowicki (65-Adam Frąszczak), Błażej Augustyn, Dickson Choto, Przemysław Wysocki - Kamil Majkowski (90+1-Maciej Korzym), Ariel Borysiuk (68-Sebastian Szałachowski), Jakub Wawrzyniak, Martins Ekwueme, Tomasz Kiełbowicz - Bartłomiej Grzelak (74-Maciej Rybus). W pierwszym meczu: 1:1, awans Legii.