Poznaniacy po rozegraniu ostatniego ligowego spotkania z Polonią Bytom (3:0), mieli dziesięć dni na regenerację. Zdaniem serbskiego pomocnika ten okres jemu i jego partnerom był bardzo potrzebny. - Była chwila, by doładować baterie, które w sezonie mocno się wyczerpały. Ostatnie dni więcej odpoczywaliśmy niż graliśmy, ale to było niezbędne. Jestem pełen optymizmu i nadziei na dobry wynik - podkreśla - Holendrzy w naszej grupie rozczarowują, przeciętną dyspozycję pokazują też ostatnio w lidze. Mecz meczowi jednak nierówny. Przeciwnika nie lekceważymy, ale jego ostatnie słabe wyniki dają nam podstawę do optymizmu i dużą nadzieję - przekonuje popularny "Dima" Zapytany o styl w jakim zagra Lech w Rotterdamie, po chwili namysłu odpowiada: - Raczej stylu gry nie zmienimy, nie ma po co go zmieniać. Wszystko zależy jednak od trenera, jakie uwagi, wskazówki i zadania przydzieli nam na to spotkanie. Ja wierzę że i tak będzie dobrze - mówi z wiarą w głosie Injać.