- Naszym zdaniem cena za Szernasa była zaporowa (ok. 1 mln euro ), ale mało brakowało, by Lech do tej ceny zaporowej doszedł - powiedział Cacek na czwartkowej konferencji prasowej. Dodał, że mistrzowie Polski zakończyli jednak rozmowy i temat transferu Szernasa do Lecha "jest skończony". Cacek poinformował też, że w tej chwili w klubie nie ma żadnych innych ofert dla reprezentanta Litwy, który ma zostać w Widzewie. - Chyba, że pojawi się zupełnie kosmiczna kwota za jego transfer - powiedział Cacek. Z takiego obrotu sprawy zadowolony jest trener Widzewa Czesław Michniewicz. - Trzymam się tej wersji, że Szernas na dzisiaj zostaje. Byłem przygotowany na to, że odejdzie jeden zawodnik i tak się stało. Liczyłem po cichu, że będzie to Szernas, a nagle wypadł transfer Robaka. Nie ma Robaka, jest Szernas i mam nadzieję, że tak zostanie - powiedział Michniewicz. Szkoleniowiec nie miał natomiast zbyt wiele do powiedzenia na temat nowo pozyskanych zawodników. Jego zdaniem "życie pokaże", czy były to dobre transfery. - Dla mnie jest to wielka niewiadoma. Na żywo nie widziałem żadnego z nich - wyjaśnił Michniewicz. W przerwie zimowej Widzew stracił Marcina Robaka, który w środę podpisał 3,5-letni kontrakt z tureckim Konyasporem. Za transfer 28-letniego zawodnika klub z al. Piłsudskiego ma zainkasować ok. 800 tys. euro. Na liście graczy pozyskanych przez Widzew są czterej zawodnicy: napastnicy Sebastian Radzio i Riski, pomocnik Jurij Żigajevs i obrońca Straton. - To koniec zaplanowanych transferów - poinformował Cacek. Dodał, że jeśli jednak trafi się jakaś "okazja" pozyskania dobrego zawodnika, to klub z niej skorzysta.