Kiełb doznał urazu podczas wtorkowej gierki wewnętrznej kadrowiczów. Zaatakowany przez Ireneusza Jelenia dość nieszczęśliwie spadł na kolano. Dograł do końca meczu, ale później zgłosił ból w kolanie. Pierwsza diagnoza mówiła o naciągnięciu więzadła pobocznego środkowego w kolanie. Dzisiejsze badanie USG w poznańskiej klinice Rehasport było gorsze dla zawodnika - więzadło zostało bowiem naderwane. - Jacek czeka teraz dwu- lub trzytygodniowa rehabilitacja - mówi lekarz tej kliniki, a jednocześnie opiekun medyczny piłkarzy "Kolejorza" Tomasz Piontek. Kiełb opuścił już zgrupowanie reprezentacji Polski. Ponieważ do meczu z Juventusem w Turynie zostało tylko 15 dni, występ Kiełba we Włoszech jest wykluczony, podobnie zresztą jak i w meczu ligowym ze Śląskiem Wrocław. Trener Jacek Zieliński ma dodatkowy kłopot, bo w Turynie nie będzie mógł wystąpić także Sławomir Peszko. Jego UEFA zawiesiła na trzy spotkania, a mecz z Juventusem będzie dla Lecha właśnie tym trzecim. Zieliński może się w tej sytuacji zdecydować na wariant zastosowany w rewanżowym meczu z Dnipro - z Marcinem Kikutem na prawej pomocy i Grzegorzem Wojtkowiakiem na boku obrony. Ten ostatni będzie mógł być wreszcie przesunięty z pozycji stopera, bo do gry wraca kontuzjowany przez blisko miesiąc Bartosz Bosacki. W czwartek kapitan "Kolejorza" ma już zagrać w charytatywnym meczu Lecha w Turku. Andrzej Grupa, Poznań