Zajęcia trwały nieco ponad godzinę. Zawodnicy podzieleni byli na dwie grupy: piłkarze grający w meczu ligowym tylko rozciągali się oraz biegali po Lasku Marcelińskim, a pozostali na czele z bramkarzami trenowali na jednym z bocznych boisk poznańskiego obiektu. Trener Smuda był w minorowym nastroju i krążył nieco zafrasowany. Podobnie było z samymi zawodnikami, po których było widać trudy intensywnych zajęć, a także niedzielnego pojedynku. Po twarzach i minach graczy wywnioskować można było, że w szatni przed zajęciami padły ostre słowa. - Cicho na pewno nie było, bo nie mogło być. W jakim nastroju jest trener? Ciężko powiedzieć, ale lepiej mu nie przeszkadzać i do niego nie podchodzić - rzucił jeden z zawodników. Po chwili kolejny z graczy dodał: - Nie poddajemy się, bo jest jeszcze o co walczyć. Nie myślimy już o niedzielnym meczu. Myślimy tylko o potyczce z Polonią Warszawa. Rewanżowy mecz REMES Pucharu Polski między Polonią a Lechem rozegrany zostanie w środę, o godz. 17.30 w Warszawie. W pierwszym spotkaniu padł remis 1:1.