Bezdyskusyjnie centralną postacią tego meczu był obrońca CSKA Aleksiej Bierezucki - zdobył gola i zanotował asystę, ale w doliczonym czasie zaliczył również trafienie samobójcze. W 32. minucie wspomniany defensor zapewnił drużynie Gazzajewa prowadzenie po wykorzystaniu dośrodkowania z rzutu wolnego. Bierezucki pokazał się z dobrej strony w 68. minucie, gdy jego akcja z Vagnerem Love umożliwiła zdobycie gola Pawłowi Mamajewowi. W 5. minucie doliczonego czasu gry obrońca zmylił własnego bramkarza, próbując zablokować uderzenie Nastji Ceha. Z tego też powodu niektóre serwisy sportowe uznały Słoweńca za strzelca gola. CSKA wyprzedziło w tabeli Dynamo, a do liderującego Rubinu Kazań traci jeszcze 7 punktów. FC Chimki - CSKA Moskwa 1:2 (0:1) 0:1 A. Bierezucki 32. 0:2 Mamajew 68. 1:2 A. Bierezucki 90. + 5 Sędziował: Maksim Lajuszkin. Widzów: 16000.