Dwaj podopieczni Joachima Loewa - obrońca Philipp Lahm i pomocnik Piotr Trochowski wypowiedzieli się na temat najbliższego rywala z dużym szacunkiem. Defensor Bayernu Monachium wrócił wspomnieniami do wysoko wygranego spotkania z Liechtensteinem: - Najważniejsze, że zwyciężyliśmy - twierdzi Lahm. - Nie jest łatwo wywieźć 3 punkty z Liechtensteinu, trzeba wykazać dużo koncentracji, ale pokazaliśmy się z dobrej strony i gdy spojrzy się na inne rezultaty, na przykład Francji [porażka 1:3 z Austrią w Wiedniu - przyp. red.], która w pierwszym meczu miała problemy, to trzeba powiedzieć, że wykonaliśmy świetną robotę. Teraz przed nami wielkie wyzwanie w Finlandii, gdzie chcemy koniecznie wygrać - przyznał Lahm. Obrońca znany z efektownych rajdów skrzydłem i mocnych strzałów wie, że konfrontacja z najbliższym przeciwnikiem nie będzie należała do łatwych: - Spodziewamy się, że będą stanowili defensywnie grający zespół - przewiduje Lahm. - Może nie tak jak Liechtenstein, ale będą się przede wszystkim bronili. Musimy udowodnić, że potrafimy takie drużyny zdominować. Jeśli będziemy skoncentrowani i zastosujemy to, co sobie założyliśmy, w praktyce, to wtedy staniemy przed ogromną szansą. Naszą siłą jest atak i jeśli będziemy potrafili zagrać odpowiednio piłkę na lewą nogę do Podolskiego, to on zawsze może stworzyć z tego zagrożenie. Pomocnik Hamburger SV ostrzega przed zlekceważeniem Finów i jednocześnie odczuwa radość z racji wywalczenia sobie miejsca w składzie: - Staję się silniejszy z każdym meczem, w którym gram - twierdzi piłkarz polskiego pochodzenia. - Wiedziałem, że mam predyspozycje do gry i teraz nadszedł właściwy moment. Zawsze byłem przekonany, iż właściwą rolą dla mnie jest pozycja rozgrywającego. Gdy ktoś we mnie uwierzy, to ja wtedy mu się odpłacę. Finlandia jest dużo mocniejsza od Liechtensteinu i posiada wielu klasowych piłkarzy, którzy mogą w pojedynkę wygrać mecz. Jednak jestem pewny zwycięstwa - przekonuje Trochowski.