"Naszym celem jest awans do finału, a jeśli to nam się uda, to także zwycięstwo w ostatnim meczu mistrzostw. Jestem pewny, że tak też się stanie" - zaznacza 24-letni obrońca Bayernu Monachium, który jest zadowolony ze swojej dyspozycji na Euro 2008. "Sprawy układają się po mojej myśli. Mam nadzieję, że tak też będzie w dwóch kolejnych meczach. Za mną długi sezon, podczas którego przytrafiło mi się kilka zniżek formy, ale odkąd przyjechałem na zgrupowanie przed Euro czuje, że jestem w gazie" - wyjaśnia Lahm. "Cieszy mnie to, że po meczu z Portugalią chwalono nie tylko moją grę w ataku, ale i w obronie" - dodaje piłkarz, który znany jest z tego, że często włącza się w akcje ofensywne. Niemcy będą faworytami starcia o finał z Turcją, jednak Lahm przestrzega przed zlekceważeniem rywali. "Od spotkania z Chorwacją (przegranego w fazie grupowej 1:2 - przyp.red) nie możemy sobie pozwolić na lekceważące podejście do żadnego z rywali. Turcy są w półfinale mistrzostw Europy. Na tym etapie musisz szanować każdego rywala" - kończy Lahm.