Mecz trwał dwie godziny i 40 minut i był zacięty do końca. Wydawało się nawet, że Kuzniecowa może skreczować. W drugim secie Rosjanka nieszczęśliwie upadła i skręciła sobie kostkę. Wyglądało to okropnie, jakby pękła torebka stawowa. Kuzniecowa pozbierała się jednak i wróciła do walki. W pierwszym i drugim secie Kuzniecowa prowadziła po 3:0, ale później Venus odrabiała straty i dochodziło do tie-breaków. W trzecim secie górą była Rosjanka. W dziewiątym gemie, przy podaniu Sereny Swieta miała dwie piłki meczowe i obie zmarnowała. Zwłaszcza drugą na własne życzenie, gdy zamiast posłać return na odsłoniętą stronę forhendową, uparła się, by grać Williams na bekhend i wyrzuciła w aut. W 11. partii Swieta wygrała do zera. W 12. gemie znowu prowadziła 40:15 i wykorzystała piłkę meczową. Wyniki środowych spotkań 1/4 finału gry pojedynczej kobiet: Swietłana Kuzniecowa (Rosja, 7) - Serena Williams (USA, 2) 7:6 (7-3), 5:7, 7:5 Samantha Stosur (Australia, 30) - Sorana Cirstea (Rumunia) 6:1, 6:3 Wyniki wtorkowych spotkań: Dinara Safina (Rosja, 1) - Wiktoria Azarenka (Białoruś, 9) 1:6, 6:4, 6:2 Dominika Cibulkova (Słowacja, 20) - Maria Szarapowa (Rosja) 6:0, 6:2. W półfinale Cibulkova zmierzy się z Safiną, rywalką Kuzniecowej będzie Stosur.