Kuszczak, w spotkaniu z West Bromwich Albion, pomógł "Czerwonym Diabłom" w odniesieniu drugiego zwycięstwa w sezonie (2-1). Nie zmienia to jednak faktu, że przyszłość Polaka na Old Trafford jest mało ciekawa. Pierwszym bramkarzem bezdyskusyjnie jest Edwin van der Sar. 40-letni Holender po sezonie zamierza jednak zakończyć karierę. Niedawno do Manchesteru trafił Duńczyk Anders Lindegaard, ale cały czas spekuluje się, że po sezonie menedżer Alex Ferguson pozyska klasowego golkipera. - Muszę poczekać na decyzję naszego menedżera. On zdecyduje się czy da mi więcej szans do grania czy mnie sprzeda. W tej chwili nic nie wiem na temat swojej przyszłości - mówił Polak po meczu z West Bromwich angielskim dziennikarzom. - Edwin ma już 40 lat, ale kto wie jak długo będzie jeszcze w stanie grać. To wprawdzie może być jego ostatni sezon w United, lecz tak wielki klub potrzebuje kilku dobrych bramkarzy walczących o miejsce w podstawowym składzie. Chciałbym regularnie grać dla "Czerwonych Diabłów, lecz nie mam na to zbyt wielkiego wpływu - stwierdził, Kuszczak, który od czterech i pół roku jest rezerwowym, a w tym czasie wystąpił tylko w 56 spotkaniach. - 1 stycznia miałem swój debiut w tym sezonie - żartował ze swojej sytuacji w zespole. - Jak każdy piłkarz mam swoje ambicje. Siedzę na ławce piąty kolejny rok. Zdobyłem dużo doświadczenia i jestem przekonany, że potrafię je wykorzystać. Chcę grać częściej niż raz na dwa czy trzy miesiące. W ten sposób nie da się niczego udowodnić.